Autor W±tek: Afganistan 2010  (Przeczytany 5725 razy)

0 u¿ytkowników i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Afganistan 2010
« dnia: Maj 17, 2016, 11:59:31 »
Z racji tego, ¿e zdarzy³a siê rzecz dziwna i zupe³nie nieoczekiwana, a z tytu³u mej bazgraniny u Was (pomocna d³oñ rucinsky`ego i "znaleziska"), rozpocznê tu pewn± opowie¶æ w odcinkach, która w takiej formie nigdzie nie by³a publikowana. Poszczególne odcinki pojawia³y siê na stronie terenowo.pl, ale nadam tej relacji osobisty sznyt.
Fina³ zachowam w innym obszarze netosfery i kto bêdzie chcia³, ten bêdzie w tej mojej sferze sobie osobi¶cie tam kontynui³.

Rzecz siê mieæ bêdzie o tym:
https://www.youtube.com/watch?v=4RII32FZnr4

Nie lubiê tego pierdolingu tv. Bardzo za¶ mi siê spodoba³a koncepcja rejestracji tego, co siê dzia³o, bez retuszu. Dowód jest tutaj np.:
https://www.youtube.com/watch?v=svBLiFscwY8

Mo¿ecie sobie poogl±daæ kolejne odcinki klejone po nocach na kolanach przez Szpilberga, Rafa³a Sieradzkiego -filmowego dokumentalisty wycieczki.
To, co nas odró¿nia³o, od tego, co dzieje siê wspó³cze¶nie, to fakt, ¿e zrobili¶my to w do¶æ nietypowym stylu.
Z wyprawy powsta³ blisko godzinny film, ale nie znam jego losów.

Ja te¿ pope³ni³em kilka filmów z tej imprezy. To, do¶æ nêdzny przyk³ad, ale zawsze...:





Oba w jaki¶ tam sposób dokumentuj± czê¶æ wspóln± (moj± i ekipy) wyrypy. Spróbujê przybli¿yæ Wam ten odcinek.

No wiêc, do roboty... ;)



¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem


Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #1 dnia: Maj 17, 2016, 12:36:02 »
Buran poniewiera³ mi psychê przez lat kilkadziesi±t... Buran z wirusem.
Magia przekuwania posranych pomys³ów w realne przedsiêwziêcia, podsycana wiatrem ze wschodu, pozwala³a w³amywaæ siê do tej czê¶ci mózgu, która pierdoli nakazy i zakazy... Wtedy, ju¿ jako cz³ek wolny wyp³ywa³em na suchego przestwór oceanu...
Dryf mój ostatni, to wycieczka z Simsonem w Pamir i afgañski Hindukusz. Wycieczka, która wry³a mi siê w psychê do tego stopnia, ¿e powiedzia³em sobie do¶æ w dniu... wyjazdu. Bo ta (jak i kilka innych) nie zaczê³a w tym dniu.  Wycieczka zaczyna siê w momencie, kiedy uwolnisz posrany pomys³.
Pierdoliæ o próbach mo¿na w nieskoñczono¶æ, ale którego¶ dnia mówisz: ok, zrobiê to i wtedy wyp³ywasz…

Simsonem w Pamir i afgañski Hindukusz

Pierwotnie projekt by³ znacznie szerszy. Celem by³y Himalaje, po drodze Tien Szan, Pamir, Hindukusz, Karakorum i Himalaje Zachodnie. Sporo tego, ale ja siê nie pierdolê w tañcu.
Blisko æwieræ wieku temu, jeszcze jako student, stan±³em pod najpiêkniejsz± facjatk± ¶wiata – Nanga Parbat. To ona, jak dziewczê w pó³obna¿one, kusz±ce swym wdziêkiem, skupia³a moj± uwagê wieczorami, gdy le¿±c ze ¶lepiami wlepionymi w sufit, my¶lami b³±dzi³em gdzie¶ daleko, po niebotycznych ³añcuchach górskich...
To, w jaki sposób pod ni± dotar³em, zdecydowa³o o moim podej¶ciu do ¿ycia na wiele lat. Temat sam w sobie niezwyk³y, ale nawet ja, z up³ywaj±cym czasem, zacz±³em traktowaæ go jak sen. Dlatego chcia³em tam wróciæ…
Marz±c, jednocze¶nie analizowa³em bud¿et i wtedy przyszed³ do dyni motorower.

W ka¿dym razie, jak przyszed³ , to zagnie¼dzi³ siê w zwojach na amen. Ten stan znany mi jest od lat, wiêc gdy mnie nachodzi, nie walczê...

Po konsultacjach z Pastorem (postaæ w mym ¶rodowisku niebywa³a*), wybór od razu pad³ na Simsona.

By³ to koniec lata zdaje siê. Koñczy³ siê powoli sezon, dla mnie stracony, bo obieca³em ma³¿once, ¿e 2009-ty bêdzie naszym, wspólnym rokiem. Dla niej oznacza³o to koniec z wycieczkami w ogóle, ja stara³em siê podkre¶laæ, ¿e „ten” rok ok., a potem zobaczymy. Wtedy uwa¿a³em, ¿e stracony i faktycznie stracony by³, bo ja by³em „nieobecny”. Z robot± by³o ch…, ze wszystkim by³o ch…, ale by³o bojowo, bo ja ¿y³em ju¿ swoim kolejnym projektem…

Pan Redaktor
Co pana ci±gnie tak na ten wschód?

Pan Darek
Nic.

Pan Redaktor
...?
Pan Darek
Kompletnie nic.

Pan Redaktor
Nic??

Pan Darek
Tak. Takie zwyk³e, zwyczajne nic.

Pan Redaktor
Nie rozumiem...

Pan Darek
No w³a¶nie. ¯eby to zrozumieæ, trzeba pojechaæ na wschód.

Motto:
"...nauczyæ siê byæ w ¶wiecie, ogl±daæ go, odkrywaæ, zwyczajnie, nim zniknie..."


*Tu jedna, z pastorowych wydumek.
http://www.ttcm.iq.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=78&Itemid=37
Taka do¶æ szczególna, bo mocno osobista.

To Pastor zainspirowa³ mnie do "motorowych" wycieczek na wschód. Cz³owiek o szczególnych talentach, a przy tym tak skromny, jak ja - nieskromny. Do tego piêknie "pisaæ potrafi"...
http://www.ttcm.iq.pl/index.php?option=com_mamboboard&Itemid=38&func=view&id=5042&catid=5&limit=12&limitstart=36
Naprawdê warto przewin±æ po otwarciu linka, stronê nieco w dó³, by poczytaæ Pastora.

Zostawiam Was na jaki¶ czas z koleg± Pastorem i wrócê tu z tre¶ciami mymi, jak wyrazicie tak± chêæ. Ów kolega odegra³ w moich wycieczkach niepo¶ledni± rolê. Chwilami kluczow±.
Znaje¿d¿a³ ¶wiat na moto, wtedy, kiedy nie by³o gawiedzi... A ja w tej kwestii wspina³em siê dopiero na nocnik. Wtedy, kiedy ze zwyk³ej fizjologicznej potrzeby, zatrzyma³e¶ siê na moto na poboczu, i nie mog³e¶ siê odlaæ, bo zatrzymywa³ siê przy tobie ka¿dy motonita, z pytaniem:
- Masz problem ch³opie, czy mogê ci pomóc...?
I nie chodzi³o o potrzymanie fiuta...

¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #2 dnia: Maj 18, 2016, 16:07:18 »
W sumie, to nie wiem czy pisaæ dalej, czy nie pisaæ... Jest ta aprobata, czy nie ma?
Pcham kolejny odcinek, ale bez sygna³u, dalej ju¿ nie ruszê.

Z koñcem 2009, gdy li¶cie ju¿ opad³y z drzew, gotowa by³a koncepcja wyjazdu Simem, ograniczona do Korytarza Wachañskiego.
Zdecydowa³y finanse… li tylko. Do projektu do³±czy³ Grzegorz Szyszkowski, specjalista od dwóch kó³ek napêdzanych si³± ludzkich miê¶ni. Postanowili¶my jechaæ we dwójkê, dziel±c koszty przygotowania Elwooda na pó³, ale ka¿dy z nas mia³ realizowaæ odrêbny projekt. To ju¿ by³o cu¶.
Jeszcze lepszym cusiem okaza³a siê oferta z³o¿ona przez Bartka Tofela, odgrzewaj±cego starego kotleta, czyli wyprawy himalaistów w góry afgañskiego Hindukuszu. Sam Bartek w mijaj±cym w³a¶nie roku zszed³ by³ spor± czê¶æ Korytarza i przygotowa³ nowy projekt.

No w³a¶nie, by jechaæ, trza mieæ czym. Elwood po Biesach 3 i 1/3 zakotwiczy³ na wiele d³ugich, zimowych wieczorów pod domem. Odpala³em go kilka razy, przetoczy³em tam i nazad, pod³adowywa³em akumulatory…
Ze wzglêdu na zobowi±zanie, jakiego siê podj±³em, maszyna nie mog³a zawie¶æ. Nie zawiod³a do tej pory, ale ranga przedsiêwziêcia wymaga³a, by siêgn±æ po profesjonalne ¶rodki odnowy biologicznej. Tak moi drodzy… biologicznej, bo Elwood to ¿ywy twór.
Pokonuj±c z nim tysi±ce km sam na sam, czy face tu face, jeste¶my jak syjamscy bracia. Czêsto gadam do niego, w¶ciekam siê, potem przepraszam, klepi±c pieszczotliwie po kierownicy i desce rozdzielczej, g³aszcz±c j±, na nasz± zgodê. Ten wierny druh bierze przyja¼ñ ze mn± bezwarunkowo, jak pies. Wie, ¿e w tej poniewierce mogê liczyæ na niego , a on musi na mnie. On wie te¿, ¿e gdziekolwiek by¶my nie pojechali, to ja bym go nie zostawi³ na cudz± pastwê. Wie, ¿e z moj± kultur± techniczn± mogê go zaniedbaæ, ale nikomu nie dam go tkn±æ, bez mojej zgody i nigdy nie zostawi³bym go samemu sobie.
Jego ¿elastwo, to moja druga krew.

By³y na tej wycieczce dwie dramatyczne sytuacje skojarzone z Elwoodem (nie idzie o ¿adne awarie, by³a tylko jedna i spokojnie do opanowania. Zreszt± w ogóle awarie to pryszcz. Nigdy siê ich nie ustrze¿esz na tak d³ugiej wycieczce). Pierwsza, to bójka na posterunku afgañskiej policji, druga to zerwanie drogi pod jego ciê¿arem. Obaj stanêli¶my na wysoko¶ci zadania…
W zwi±zku z powsta³ymi obawami, najlepsz± klinik± wydaje siê dziupla Traska. To by³ jeden z lepszych warsztatów OR w Polsce. Trasek nie jest tani, ale dobry, dlatego wybór pad³ na niego.

Równoleg³e pora ruszyæ w koñcu z Simem, którego ca³y czas… nie ma. Tu z pomoc± przychodzi mi Grzesiek. W momencie, kiedy pojawia siê interesuj±ca oferta z lokalnego rynku, po¿ycza mi 1000z³. Od siebie dok³adam dwie setki i parkujê ElSimsona w… suszarni. By³o to 13-tego lutego.
Sim nie do koñca by³ na chodzie, ale poprzedni w³a¶ciciel w³o¿y³ w niego sporo nowych tajli i trzeba by³o go po prostu skoñczyæ. Wygl±da³o to bardzo optymistycznie plus to, ¿e by³, by³o milowym krokiem przybli¿aj±cym mnie do realizacji projektu.

Z Bartkiem dogadali¶my szczegó³y wspó³pracy.
Fakt, ¿e wyprawa himalaistów zyska³a statut narodowej, a ja zosta³em jakby szefem "l±dowego transportu", da³o mi to do rêki poparty symbolik± atut w rozmowach z druga po³ow±.
Bidula czu³a ju¿ pismo nosem. Ona te¿ zna ten „mój” stan. Dla mnie, motywuj±cy do dzia³ania, a j± systematycznie do³uj±cy. Do tej pory nie dostrzega³em, lub co trafniejsze, nie chcia³em dostrzegaæ, tej ciemnej strony. Ostatecznie ma³¿onka zapala zielone ¶wiat³o. Ustêpuje z syndromem walcz±cej z wiatrakami, stawia jednak kilka warunków, które ja obiecujê spe³niæ.

Wszystko powoli nabiera w³a¶ciwego rytmu.
Przegl±d Elwooda przewidziany z pocz±tkiem maja a Sima wywo¿ê do Pi³y, gdzie ma siê nim zaj±æ spec od dwóch ¶ladów (na zlecenie kolegi, który podj±³ siê wesprzeæ mnie w tym temacie). Do listy wspieraj±cych do³±cza prezes GREEN WAY S.A. z którym znam siê ju¿ kilka lat i tradycyjnie Wiesiek, prezes VARIANT S.A.
Nie podniecajcie siê, trzema samemu ostro zapierdalaæ w temacie, tym nie mniej kilka konkretnych puzli wype³nia swoje miejsce, gdzie nale¿y.
Wa¿ne, ¿e wszed³em na w³a¶ciwe tory. ¦wiat³a nie m±c± mi nawet informacje docieraj±ce z Pi³y. Oryginalny silnik DDR (zgodnie z zapewnieniem sprzedaj±cego mia³ przelatane jakie¶ 50km) okazuje siê kup± z³omu. Znaczy to tylko jedno. Niczemu, co w nim zrobiono, nie mo¿na zaufaæ. Na domiar z³ego S³owik, nie poparty inicjatyw± finansow± kumpla stoi w miejscu z robot±. Tak naprawdê nie chce przy nim d³ubaæ w ogóle, nawet, gdy proponujê mu przejêcie finansowania naprawy przeze mnie. Zostajê wiêc z Simem, w czarnej dupie…

Muszê pilnie znale¼æ kogo¶ w okolicach Poznania, kto podejmie siê tej roboty, bo jak tak dalej pójdzie, to na same paliwo do transportu moto wydam lwi± czê¶æ kasy przewidzianej na jego remont.
Tu z pomoc± przychodzi mi forum m³odych zapaleñców Simsona. Za³o¿y³em tam topic pod tytu³em: Simson wyprawowy, który szybko sta³ siê tam najpopularniejszym w±tkiem. Mój „dramatyczny” apel skutkuje szybk± reakcj±. Simek trafia w okolice Poznania w rêce… szesnastolatka! Hm… co bêdzie, to bêdzie! Marcin, mimo m³odego wieku, zadziwia znajomo¶ci± zagadnienia i bardzo chce pomóc. Bardziej jego ojciec zapewne, ale... Przysz³o¶æ nie bêdzie jednak tak kolorowa.
Ok, wiêc dzia³amy…

W drugiej po³owie maja odzyskujê sprawno¶æ finansow±. Elwood wêdruje do dziupli Traska, gdzie z pocz±tkiem czerwca ruszamy z gruntownym przegl±dem. Jest trochê roboty. Trasek d³ubie przy czo³gu metodycznie. Jest ma³y kibel z tylnym mostem i du¿y z reduktorem. Oba w swoim czasie ¼le z³o¿one. Most odzyskuje dawn± sprawno¶æ (tak siê wydawa³o), reduktor „powinien te wyprawê wytrzymaæ”. Ale problem dojrzewa nie na tym drzewie.
Zaliczam fantastyczne wesele Grze¶ka i Ani, do tego w roli, któr±, sam siê dziwiê, ¿e przyj±³em. ¦wiadczy³em tej parze. Dla mnie wyj±tkowe zjawisko, bo od czasu, gdy wdep³em w ¶rodowisko budowlane, skoñczy³o siê noszenie gangów. Tu, wypada³o ten jedyny od¶wie¿yæ, a wcze¶niej znale¼æ go w szafie. Poza tym ró¿nica wieku! Bawi³em siê z moj± ¿on± i go¶æmi znakomicie. Bawi³em z nimi po raz ostatni.

Ju¿ na weselu, nikt nie dawa³ wiary, ¿e jedziemy do Afganistanu. A przy tym temat poruszany by³ co rusz, nie wiedzieæ kurwa czemu. Projekt znany rodzinie Grze¶ka od ponad pó³ roku, tyle, ¿e ja nie wiedzia³em, ¿e ju¿ Panu M³odemu zosta³ wyperswadowany… Im bli¿ej wyjazdu, tym ja czu³em siê co raz gorzej. Co¶ wisia³o w powietrzu.
Wpadaj±c do pracy Grzegorza, widzia³em na jego kompie moje maile, jako nieprzeczytane. Wymawia³ siê brakiem czasu na nic, z powodu nawa³u roboty.

Nagle Elwood okaza³ siê szrotem, niezdolnym do jazdy.
Slang Traska, który z ka¿dym dniem mnie uspakaja³, powodowa³ u mojego kolegi dreszcze niepokoju. W 2007 i 2008 zaliczy³em dwie pionierskie wyprawy do Azji, a ten pyta siê Traska, czy ja w ogóle mam jakie¶ klucze, by w razie W dokonaæ podstawowych napraw. Nie zada³ tego pytania mnie... Ostatecznie rezygnuje.

Ostatnie dwa tygodnie, to niesamowity zapierdol w mojej robocie. Pracowa³em po 14h dziennie. Obieca³em zabezpieczyæ finansowo ¿onê na te dwa, czekaj±ce j± naprawdê trudne m-ce.
Ten  ostatni, to jaki¶ amok. Bartek za³atwia ostatnie wizy: uzbeck± i kazachsk±. Marcin finiszuje z Simem. Gad¿ety Pastora (du¿y, nieprzemakalny wór motocyklowy, ruski primus i przede wszystkim sk³adane krzes³o z oparciem!) i Lupusa (jednopow³okowy namiot Blek Dajmond, kuchenka primus, komplet aluminiowych garnków, plecak i "prawdziwy" nó¿ z porz±dnej stali - jako osobisty prezent) spakowane czekaj± na swoje miejsce w Elwoodzie. Dotar³ równie¿ komplet olejów od Wie¶ka i kilka primambasów, bardzo przydatnych na czekaj±cej mnie wycieczce.
Rozczarowany jest Trasek. Nie jestem w stanie d¼wign±æ kosztów i pozosta³± ich 1/3 czê¶æ obiecujê uregulowaæ do koñca wrze¶nia, po powrocie.
Ca³y ostatni dzieñ Tomek osobi¶cie walczy³ z elektryk±, która nagle zaczê³a szwankowaæ, gdy równo o 10.00 wystawi³ Elwooda z warsztatu gotowego do odbioru. Nie móg³ podnie¶æ elektrycznie opuszczanej szyby... Walczy³ tak z ni±, centralnym zamkiem, z gin±cymi pr±dami, ¶wiat³ami... do drugiej w nocy...

2010-07-01 o godz. 4.00 tu¿ przed ¶witem, starym ruskim zwyczajem usiad³em na ³ó¿ku razem z ma³¿onk±, na minutku... £zy nap³ynê³y mi do oczu, i ¿onie siê zaszkli³y. U¶cisnêli¶my siê mocno, jak nigdy.
 
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline andy

  • tato


  • Pomóg³: 65
  • pieni±dze nie daj± szczê¶cia, krowy nie daj± sera

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #3 dnia: Maj 18, 2016, 16:09:26 »
dawaj dalej :)
_________________
dopóki nie skorzysta³em z internetu nie wiedzia³em, ¿e na ¶wiecie jest tylu idiotów /stanis³aw lem/

niektórzy ludzie mogliby siê zabiæ, skacz±c z poziomu swojego ego na poziom swojego IQ

Life is short. Relax ;) Smile and laugh as much as possible ;D

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #4 dnia: Maj 18, 2016, 16:33:25 »
Mniód Wa¶æ wylewasz w me pró¿ne uszy...! :)
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Red-Angel



  • Pomóg³: 14

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #5 dnia: Maj 18, 2016, 22:45:57 »
Ja te¿ przeczyta³em, wiêc mo¿esz pisaæ ;)

Offline kuzon



  • Pomóg³: 14

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #6 dnia: Maj 19, 2016, 12:38:18 »
Jak masz w±tpliwo¶ci, to zobacz licznik wy¶wietleñ:
http://www.forum.outdoor.org.pl/podroze-po-calym-swiecie/
A to dopiero jakie¶ 2 dni minê³y!   :)
"¯ycia nie mierzy siê ilo¶ci± oddechów, ale ilo¶ci± chwil, które zapieraj± dech w piersiach.”
 - Maya Angelou

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #7 dnia: Maj 19, 2016, 17:05:07 »
Pal sze¶æ trzodê, jedna owieczka siê liczy.
Piszê, to ca³kiem powa¿nie. Nie bêdê tematu rozwija³, ale zdarza siê, ¿e w powodzi s³ów, to jedno -  odmienia ¿ycie ludziom na plus.

Nie namawiam nikogo do æpania, lubiê za to nadu¿yæ C2H5OH, bo ma lepsz± prasê ni¿ mary¶ka. Lepsz± w kontek¶cie legalnej dostêpno¶ci. W ogóle nie palê, ale marychê wspieram, bo jak ju¿ kto szuka podniety, to niech bierze t±, co najmniej szkodzi.
Ja wychowa³em siê na alkoholu i lubiê go w towarzystwie. A poniewa¿ ma³o które towarzystwo mnie lubi, to nie nadu¿ywam za bardzo.
Wspominam o alko, bo przewija siê w moich postach.

Siê mówi trudno...
https://www.youtube.com/watch?v=g9VJ9UUrnAE

Poza tym trza sprawê jasno przedstawiæ:
https://www.youtube.com/watch?v=ErskZt1dMQ8

Wracaj±c do clou.
Zdarzy³o siê któremu¶ z Was odmieniæ los drugiej osoby...? Z obszaru badañ wykluczam zwi±zki damsko mêskie, zw³aszcza te usankcjonowane.

Mnie siê zdarzy³o. I to w³a¶nie przez te pisanie.
Bo mówi±, skoro gruby mo¿e, to dlaczego, ja nie? Poza tym wiêkszo¶æ z nas ¿yje w chujowym ¶wiecie. I do tych, z chujowego ¶wiata trafiam najlepiej.
Wy, tu w trochê lepszym ¿yjecie. Wype³nili¶cie ¿ycie pasj± i chwa³a Wam. Moje "trzy korony" (z pierwotnego topicu - Elwood w koronie) broni± siê kpin±, ale kiedy¶ tam Markowi Kulasowi pokaza³em na amatorskim wy¶cigu plecy.

T± Ukrain±, któr± tu epatowa³em przez chwilê, potrafi³em Bosmañsk± na Oksywiu podje¿d¿aæ na okr±g³o przez dzieñ ca³y, maj±c ledwie 14 lat i to w czasach g³êbokiej komuny.
Zmarnowany talent... ;)
No, musia³em wstawiæ tego emotikona... :)

Elwood zawsze pali od strza³u.

Pierwsze manewry zestawem na osiedlowym parkingu. Parê ruchów kierownic± i ju¿ wiem, jak ten zestaw ³amaæ.
Poza Kasiulem w oknie, towarzyszy mi pani sprz±taj±ca osiedlowy kram i na pewno ten skurwiel z naprzeciwka, który wykorzysta ka¿d± okazjê, by wezwaæ policjê lub stra¿ miejsk±, by mi dojebaæ, bo musi. Bo jak komu¶ nie dojebie, to siê udusi. W tych dwóch o¶rodkach jestem jednak traktowany do¶æ ¿yczliwie, co go wkurwia jeszcze bardziej.
Notabene, jestem w koñcowej fazie namierzania ch… i odp³acê mu manewrem wypracowanym jeszcze w czasach studenckich. Sklejê ciulowi framugê z drzwiami!

W koñcu ruszam. Zjebany jak pies, jak zwykle, jadê po t± moj± kolejn± przygodê...
Jest bardzo ciep³o. Jadê w amoku. Sam siê dziwiê, ¿e ³eb mi na kierê nie pada.
Przed W-w± stajê na parkingu i sprawdzam, czy co tam siê nie pourywa³o. W sensie reklam klejonych na chybcika przeze mnie, Tomka i prezesa GREEN WAY-a. A kleili¶my je wspólnie miêdzy 22.00 - 2.00 minionej nocy. ElSim na sztywno spiêty, ani drgnie.
Przygl±da mi siê kompania policji. Kupa mundurowych, w tym bardzo ³adnych funkcjonariuszek. Chyba na jakie szkolenie jad±...
Dzwoni do mnie Bartek i Mirmil. Uspakajam, ¿em ca³y, w komplecie potrzebnych dokumentów a do centrum jeszcze 70km.

Gdy parkujê pod wskazanym adresem, sam odczuwam ulgê.
Przez ostatnie 4 doby spa³em ³±cznie mo¿e z 8 godzin. Przemieszane stresem i sporym wysi³kiem fizycznym odzywaj± siê mega zmêczeniem w momencie, kiedy dostrzegam ³ó¿ko.
Krótkie przywitanie, k±piel i padam na wyro. Próbujê zasn±æ, ale ci±gle produkuje adrenalinê.
Gdzie¶ tam lewitujê w czasoprzestrzeni, z której docieraj± do mnie urwane zdania cz³onków ekipy samochodowej.
Poza Mirmilem i Bartkiem znamy siê z zamkniêtego forum. Obowi±zkowo mam odpocz±æ i nie ma dyskusji.

 W po³udnie zaczyna siê pakowanie. Jestem przera¿ony. Rany Julek... Po kilku godzinach przyczepka przypomina kiszkê wypchan± do granic tre¶ci±, podobnie Elwood i mirmilowy Nissan.
Z dokumentów brakuje mi jeszcze zielonej karty dla Elwooda i Sima. Klimas ustali³ telefonicznie, gdzie nam to od rêki wystawi± i ¶migamy na miasto. Mamy okazjê pierwszy raz pogadaæ tak normalnie, ch³op wydaje siê ok. Parê minut po 18-tej mam komplet papierów i startujemy.

Moja za³oga to:
- Bartek Tofel - pomys³odawca, sprawca, kierownik logistyczny,
- Ela Kamiñska - dziewczê w wieku rozrodczym... Dla tej wyprawy po¿egna³a siê ze stabiln± robot±,
- Rafa³ Sieradzki - operator kamery TV, profesjona³, nie myliæ konfesjona³em, choæ stabilny nie mniej,
- no i ja... Zajebista niewiadoma dla wsiech.

Za³oga Mirmila to:
- Mirek £abuz "Mirmil" - da³em mu cynka w temacie, ¿e szykuje siê niez³a wyrypa i plac jest,
- Tomek Klimczak "Klimas" – ch³op nie ma czucia w d³oniach, po wypadku. W jednej rêce rozpalone ¿elazo, w drugiej zamro¿ony prêt i… i nic…
- Jacek Kierzkowski "Kierzu" - kierownik sportowy – ch³op z jajami, ale jak je rozhu¶ta, to mo¿na oberwaæ.

Wiêc to wszystko jednak prawda…




¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline rucinsky



  • Pomóg³: 3

    • us³ugi p³ytkarskie
Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #8 dnia: Maj 24, 2016, 21:42:35 »
W sumie, to nie wiem czy pisaæ dalej, czy nie pisaæ... Jest ta aprobata, czy nie ma?

Porzuæ Elwood te w±tpliwo¶ci permamentnie  ;)
Ostatnio na mail'e nawet odpisuje z 2 dniowym opó¼nieniem z braku czasu ale zajrzeæ do Twoim tre¶ci czas znajduje, choæby k±tem oka w telefonie  :)
"A co, je¿eli rzeczywisto¶æ tak naprawdê jest iluzj± i nic nie istnieje? — Có¿, w takim razie zdecydowanie przep³aci³em mój nowy dywan."

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #9 dnia: Czerwiec 08, 2016, 20:29:20 »
Nim ruszê dalej z relacj±, mo¿e kto¶ skorzysta i ruszy:
https://www.evisa.tj/index.evisa.html

¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #10 dnia: Czerwiec 12, 2016, 12:34:32 »
No w³a¶nie. Blokada pe³na w mózgu na ten wyjazd obecnie...  ::)

Do Afganistanu wybra³em siê dwukrotnie moj± Toyot± HJ61. W 2008-ym i 2010-tym.
Mimo, ¿e ta druga wyprawa mia³a wiêkszy rozmach i zakoñczy³a siê spektakularnym sukcesem, bardziej ceniê sobie tê pierwsz±. Na ni± mam obecnie wenê.
Na bie¿±co bêdê drukowa³ j± tu: Afganistan 2008

Czasu ju¿ trochê od tego wydarzenia minê³o, ale zdjêcia pozwalaj± pamiêæ od¶wie¿yæ, ale przede wszystkim, razem z relacj±, pozwalaj± mi jeszcze raz tê niesamowit± wyrypê prze¿yæ...
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Online misiak76



  • Pomóg³: 36

    • Co¶ skromnego na Polskich Krajobrazach
Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #11 dnia: Czerwiec 27, 2016, 05:16:38 »
Czego¶ mi tu brakuje ;)

Wys³ane z mojego 6045Y przy u¿yciu Tapatalka


Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #12 dnia: Czerwiec 29, 2016, 07:58:51 »
A co ma ch³op pisaæ, jak w linku jest napisane?
Pó³ tego forum, to baza linków.

W³a¶nie tego chcemy unikn±æ.

Wiêc proszê o rozwiniêcie w±tków, uzupe³nienie o relacjê i przepisanie z linku.
 Za tydzieñ zrobiê czyszczenie takich w±tków.

Mo¿na spokojnie wyczy¶ciæ ten w±tek. Kopiowania tre¶ci nie bêdzie.
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #13 dnia: Lipiec 06, 2016, 01:31:21 »
Uda³o mi siê pope³niæ co¶ dalej w temacie AFG 2008. Tyczy siê to Doliny Wielkiego A³aju. Znanej wszystkim tym, którzy podjêli próbê zdobycia lub marz± o tym, czyli o Piku Lenina.
Dolina Wielkiego A³aju - wstêp

Dolinê tê przeje¿d¿a³em w sumie 10x. Zjecha³em j± ca³± wzd³u¿ i sporo wszerz. Zjazd do niej z prze³êczy Taldyk, przy dobrej pogodzie gwarantuje  spektakularn± panoramê Gór Zaa³ajskich - moj± ulubion±.
W linku powy¿ej jest pierwszy odcinek - wstêp. Dalsze bêd± równie ciekawe (znaczy mam nadziejê, ¿e ten te¿ jest ciekawy), choæby ze wzglêdu na dokumentacjê fotograficzn±. Nie jestem or³em w robieniu zdjêæ, ale przez tyle lat eksploracji tej doliny (nie mam tylko zdjêæ z 2007-ego, bo nie zabra³em aparatu... :) ) narobi³em ich sporo i jest z czego wybieraæ. Nie ograniczê siê do zdjêæ z 2008-ego, tylko z ca³ego okresu.

Przy okazji opiszê ¿ycie w dolinie z podzia³em na porê letni± i zimow±, przedstawiê ¿ycie w jurcie - prawdziwej jurcie, prawdziwe ¿ycie. Spa³em w kilku takich. Nie to, co ma miejsce w jurtach komercyjnych. Bêdzie o budowie jurty, bo zdarzy³o mi siê na tej wyrypie fabrykê jurt odwiedziæ... :) Co prawda w Barskoon nad jeziorem Issyk ale zawsze. Nota bene "fabrykant" produkuje równie¿ tradycyjne ka³paki kirgiskie.
Opowiem te¿ ca³± prawdê o kumysie i dlaczego kierowcom nie wolno jego piæ (oficjalny zakaz).

Tym, którzy w tym wszystkim nie gustuj± pozostanie kilka fot Piku Lenina i krótka historia, jak próbowa³em wspi±æ siê na mój pierwszy 5-ciotysiêcznik pod Pikiem.
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #14 dnia: Lipiec 09, 2016, 02:29:25 »
Czeka na  mnie.



Do us³yszenia.
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem


Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #15 dnia: Listopad 23, 2016, 21:59:31 »
40 lat minê³o...
http://renowacjaposadzek.pl/blog/40-lat-minelo/
Jaka piêkna Nysa "Ewa"...
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Pamir okiem kamery z 1928
« Odpowied¼ #16 dnia: Grudzieñ 28, 2016, 18:56:43 »
W zasadzie co¶ podobnego prze¿y³em w mikro (mikro mikro) skali.
Stary film robi mega wra¿enie.
Zapraszam do obejrzenia z ma³ym komentarzem:
http://renowacjaposadzek.pl/blog/dach-swiata-podroz-po-pamirze-1928/

¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #17 dnia: Grudzieñ 28, 2016, 20:07:11 »
W zasadzie co¶ podobnego prze¿y³em w mikro (mikro mikro) skali.
Stary film robi mega wra¿enie.
Zapraszam do obejrzenia z ma³ym komentarzem:
http://renowacjaposadzek.pl/blog/dach-swiata-podroz-po-pamirze-1928/
Korekta!
Winno byæ:
"...okiem kamery z 1927 roku..." :) Ksi±¿ka zosta³a wydana rok pó¼niej.
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #18 dnia: Grudzieñ 28, 2016, 22:16:07 »
Rok pó¼niej ekspedycja mieszana niemiecko-rosyjska "Alai - Pamir Expedition 1928" eksplorowa³a "Niezbadan± Ziemiê" a jej grupa alpinistyczna wesz³a na Pik Kaufmana (Lenina) do tej pory uwa¿any za najwy¿szy szczyt ZSRR. Na tej wyprawie odkryto, ¿e wy¿szym jest Pik Garmo, pó¼niej zwany Pikiem Komunizma (obecnie Ismaila Samaniego). Zdobyty on zosta³ 5 lat pó¼niej przez rosyjskiego alpinistê Jewgienija Aba³akowa.

Poni¿ej link do filmu z wyprawy:
https://www.youtube.com/watch?v=FkrZVz9Brak
Nie jest o jednak (moim zdaniem) tak interesuj±cy, jak ten z 1927-ego. Tym niemniej doskonale oddaje skalê takiego przedsiêwziêcia. Karawanê tworzy³o 65-ciu uczestników, 160 koni i 60 wielb³±dów!
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #19 dnia: Czerwiec 14, 2017, 14:57:43 »
Bajka³ajka parê osób rozczarowala, to wiêc pora nasta³a, by potrzymaæ kciuki za kolejne przedsiêwziêcie w kierunku wschodnim.
Zasadniczo, nie bêdê ¶ciemnia³... Wybieram siê siê ¶ladami Elwooda (auto... Elwood to auto!) do Azji Centralnej.
Wybieram siê Wie¶niakiem. Du¿o tañsz± wersj± Elwooda. Jecha³em nim do Iranu (jeszcze nie Wie¶niakiem wtedy), by³em na Ba³kanach... Pozna³em typa. Nadaje siê.
Historia drukuje siê tu:
http://renowacjaposadzek.pl/blog/category/golf-wiejski-czyli-10-lat-pozniej/
Stara zasada: jak naobiecuje, to musi pojechaæ!
Pytanie: gdzie tak naprawdê?!

Kto zgadnie, gdzie pojadê Wie¶niakiem dostanie nagrodê z osobist± dedykacj± po powrocie. Oczywista, nie jest to has³o - adresowane do gigantów outdoorowego rocka, bo ci, zadufani w swoim ¶wiecie równoleg³ym (to nawet nie jest przytyk, z nimi tak po prostu jest), nie wdepn± w ka³u¿ê trzewikiem solomona na testach tych¿e pod blokiem.
Adresujê je do tych "peda³ów", którzy w mozole realizuj± swoj± pasjê poznawania tego, co za rogiem.

Has³o w jaki¶ sposób jest pu³apk±. Bo, kto siê odezwie, to lokuje siê w pedalskiej przestrzeni. Ale... Wszystkich takich "peda³ów" pozdrawiam serdecznie i wspieram.
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem

Offline Elwood



  • Pomóg³: 15

Odp: Afganistan 2010
« Odpowied¼ #20 dnia: Czerwiec 19, 2017, 08:56:00 »
¦wiat jest do dupy ale ¿ycie jest cudem